czwartek, 21 kwietnia 2011

Łukasz Karpiewski: Po cichu liczyliśmy na "czwórkę"

Stal Nysa
Zawodnicy Stali Nysa po turnieju o miejsca 5-8, wygrywając z zespołem BBTS-u Bielsko-Biała ostatecznie zakończyli sezon na 8. miejscu. - Miejsce 8, było ostatnim miejscem, które nas satysfakcjonowało - mówi atakujący Stali, Łukasz Karpiewski.
Dla AZS PWSZ Stali Nysa sezon już się skończył. Po rundzie zasadniczej zajęliście siódme miejsce w tabeli. Które spotkanie tej pierwszej, rundy zasadniczej w wykonaniu pana drużyny było najlepsze i dlaczego?
Łukasz Karpiewski: - Trudno mi powiedzieć o meczu, który był najlepszy, ponieważ dołączyłem do zespołu dopiero pod koniec listopada. Ciężko jest mi wyróżnić ten jedyny, najlepszy mecz. Wydaje mi się, że każdy po części był dobrym meczem w naszym wykonaniu. Jednak jeśli musiałbym obstawić ten najlepszy, najbardziej emocjonującym meczem był ten zwycięski z Treflem Gdańsk.

O którym meczu ze Stalą Nysa Łukasz Karpiewski wolałby z kolei zapomnieć?
- Sądzę, że nie było takiego meczu w tym sezonie. Nie patrzę na mecze zwłaszcza przegrane w kategoriach porażki. Z każdego meczu staram się wynieść jak najwięcej doświadczenia i czerpię z nich wnioski na przyszłość.

Po 26. kolejkach rundy zasadniczej zajęliście siódme miejsce w tabeli i w rządzących się swoimi prawami rozgrywkach play-off podejmowaliście GTPS Gorzów Wielkopolski. Niestety, zespół z Gorzowa okazał się być lepszym. Czego zabrakło podopiecznym trenera Ratajczaka, by grać dalej w play-off a nie czekać na turniej o miejsca 5-8?
- Wydaje mi się, że głównie zabrakło szczęścia. Po powrocie z Gorzowa staliśmy na lepszej pozycji, ponieważ mieliśmy dwa mecze u siebie. Każdy przeciwnik wie, jak ciężko gra się na nyskim parkiecie, przed specyficzną nyską publicznością. O naszej porażce zadecydowała dyspozycja dnia i fakt, że Gorzów pokazał klasę i udowodnił, że nie bez powodu zajmował drugie miejsce w tabeli.

Jak ocenia pan poziom rozgrywek w Wałczu?
- Ciężko jest mówić o jakimkolwiek poziomie tego turnieju. Były to ostatnie mecze sezonu i zmęczenie dało się we znaki. Poziom tych meczy był daleki od poziomu z rundy zasadniczej, jednak każda drużyna starała się grać jak najlepiej.

Czy jest w ogóle sens rozgrywania turniejów takich, jak ten o miejsca 5-8?
- Moim zdaniem turniej ten nie miał sensu. Miejsca były ustalone po play-off. Większość zespołów była sceptycznie nastawiona na rozgrywania tego turnieju, jednak należało ustosunkować się do decyzji PZPS.

Sezon ostatecznie zakończyliście na miejscu 8, czy był on udany dla waszej drużyny?
- Myślę, że nie był do końca udany. Miejsce 8, było ostatnim miejscem, które nas satysfakcjonowało. Po cichu liczyliśmy na to, że znajdziemy się w „czwórce". Niestety czwórki nie udało się osiągnąć, więc musimy się zadowolić z miejsca, jakie mamy.

Jakie są pana plany na najbliższy czas?
- W najbliższym czasie postaram się wynagrodzić moją nieobecność najbliższym, a także sporo poleniuchować.


źródło : siatka.org

2 komentarze:

  1. zzZZzzz...
    pobudka chłopaki :) dajcie tu coś nowego :) może 15 pytań do Rafała i 15 pytań do Łukasza :)?

    OdpowiedzUsuń